Jak prowadzić własny biznes w internecie? Zapis rozmowy z Piotrem Motylem, specjalistą zdalnych rozwiązań w e-biznesie.
Udało nam się porozmawiać na pięknej, rajskiej wyspie Koh Chang w Tajlandii w lutym 2018 roku. Poniżej znajdziesz transkrypcję tej rozmowy. Czego się dowiesz?

  • Jaki model biznesu przyjąć na początek?
  • Co możesz robić zdalnie?
  • 3 rady, które Piotr poleca na początek

Witam Was bardzo serdecznie. Jesteśmy na pięknej wyspie Koh Chang, jest z nami dzisiaj Piotr Motyl, specjalista od zdalnego e-biznesu.

Witam.

Piotrze, mam do Ciebie dzisiaj kilka pytań. Pierwsze moje pytanie: wytłumacz mi, jak to możliwe, że jesteśmy tutaj grupą prawie 100 osób…

Na wyspie te kilkadziesiąt osób jest, tak.

Jesteś osobą, która zarządza tym wszystkim, a Twój biznes działa.

Od początku: czym jest w ogóle e-biznes i czym jest ta idea prowadzenia zdalnego biznesu. Przez wiele lat większość ludzi była przyzwyczajona do tego, że trzeba mieć biuro, że trzeba chodzić do pracy od ósmej do piętnastej czy tam od ósmej do siedemnastej. W ostatnich czasach wiele się zmieniło, szczególnie po książce Tima Ferrissa Czterogodzinny tydzień pracy, nie ukrywam, że znalazłem tam inspirację. W tym momencie świat daje takie możliwości, że możemy sobie wybrać rozwiązania globalne i możemy z nich korzystać za ułamek ceny.

Przykład: ktoś z nas nie chce chodzić do biura, męczy go to, nie chce pracować dla korporacji, chciałby robić coś dla siebie, mieć więcej czasu wolnego dla siebie, dla rodziny, i marzy mu się, żeby spędzać zimę w ciepłych krajach. I teraz – chodzi o to, żeby dopasować formę swojego biznesu i przenieść to do Internetu. Nie wszystkie rodzaje biznesu da się prowadzić w ten sposób. Jeśli mamy fryzjera, piekarnię, no to nie będziemy mogli prowadzić tego w ten sposób, bo będziemy potrzebowali fizycznie obsługiwać klientów. Jeżeli w biznesie mamy możliwość obsługiwać klientów przez Internet, możemy to zrobić.

Najprostsze formy to usługi w Internecie: konsulting, tłumaczenia, korekty czy projekty graficzne, wideo – to jest taki jeden model. Drugi model to programy afiliacyjne – mamy bazę klientów i możemy polecać produkty innych. Trzeci taki model to jest sklep internetowy oparty na dropshippingu czy fullfilmencie, a czwarty model to programy informacyjne, tworzenie kursów różnego rodzaju, szkoleń, które możemy stworzyć raz, a sprzedawać wielokrotnie. Jest jeszcze kilka takich innych modeli pobocznych, np.: działanie na giełdzie, tworzenie aplikacji mobilnych czy chociażby kryptowaluty.

Jak prowadzić taką firmę, jakich narzędzi potrzebujesz, żeby móc z takiego miejsca zarządzać całą Twoją firmą?

To wszystko zależy od tego, na jakim etapie jesteśmy. Jak ktoś dopiero zaczyna, to nie ma pomysłu, nie ma produktu, potrzebuje to wszystko wytestować. W tym momencie musi liczyć każdy grosz, korzystać z innych rozwiązań.

Jeśli mamy ograniczony budżet i starujemy od zera, to polecam zrobić coś takiego: najpierw nauczyć się budowy bazy klientów – niekoniecznie musisz zakładać firmę – możesz uruchomić bloga, zdobywać uwagę potencjalnych klientów. Do tego potrzebujesz serwera, rocznie opłata 150 zł, domena jakieś 100, sto kilkadziesiąt złotych, i musisz się nauczyć tworzyć treści, które przyciągają uwagę potencjalnych klientów. Dopiero potem decydujesz, czy możesz działać przez program partnerski czy utworzyć sklep internetowy, czy działać w jeszcze innym modelu. W zależności do tego, jaki model wybierzesz, musisz szukać takich narzędzi.

Jeżeli chcesz zacząć zarabiać od kilkuset do kilku tysięcy złotych, to będzie na początku sprzedawanie swojego czasu na godziny. Narzędzia to: zwykły WordPress, parę wtyczek, jakiś serwer, to koszt dosłownie kilkuset złotych rocznie, ale są ograniczenia, bo sprzedajemy czas.

Jeśli to będzie sklep internetowy, to potrzebujesz platformy, wiele więcej narzędzi integracji, choćby z dostawcami. Potrzebujesz jeszcze wiele, wiele innych narzędzi, które automatyzują ci to wszystko. To są już wyższe koszty, to mogą być koszty miesięczne od kilkuset do kilku tysięcy złotych w zależności od skali. Dużym plusem jest to, że że możemy korzystać z gotowych już systemów, chociażby: WooComerce, Shoplo, PrestaShop czy Magento. Gdy już mamy bazę potencjalnych klientów, możemy ich tam skierować.

Jak wspominałem, na różnych etapach potrzebujemy różnych narzędzi. W zależności od tego, ile zamówień dziennie generujemy, musimy dopasować inne rozwiązania, bo pojawi się inny problem – problem wydajności. Ale to już jest temat na inną rozmowę.

Mówisz, Piotrze, o różnego rodzaju sklepach. Żeby taki sklep zamówić, powinniśmy mieć jakąś firmę. Jak ją założyć, co zrobić, żeby móc prowadzić biznes w taki sposób, jak robisz to Ty?

W Polsce jest kilka możliwości. Może to być działalność gospodarcza, może być to spółka z o.o., może być to spółka akcyjna, może to być działalność założona w akademickich inkubatorach przedsiębiorczości. Zależy, jaki model biznesu mamy.

Jeśli to będzie sprzedaż usług, gdzie wystawiamy jedną, dwie, trzy, pięć faktur w miesiącu, to możemy pójść najniższym kosztem, czyli to będą akademickie inkubatory przedsiębiorczości. Koszt to 300350 złotych miesięcznie. Wtedy mamy kilka faktur przychodowych, kilka faktur kosztowych.

Kiedy prowadzimy sklep, kiedy mamy kilku dostawców, kiedy są obroty na poziomie kilku, kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie, to już musimy to rozliczyć, pojawi się VAT, ta księgowość będzie trochę bardziej rozbudowana – tu działalność gospodarcza.

Jeśli pojawią się obroty na poziomie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy czy kilku milionów złotych miesięcznie, rocznie – w zależności, jaka to branża – i mamy jeszcze kilku wspólników, prowadzimy taką działalność, że ten obrót jest znaczny, mamy kredyty, to dobrze jest działać przez spółkę z o.o., bo to nas zabezpiecza. To jest inny poziom.

Jeżeli chcemy sprzedawać tylko w Polsce, to możemy korzystać z tych firm, ale jeśli sprzedajemy np. na rynek europejski, to ja korzystam od 5 lat ze spółki LTD. Trochę się teraz prawo zmieniło, ale spółka LTD może mieć oddział spółki z o.o. w Polsce i też możemy działać w ten sposób. Warto przy doborze działalności porozmawiać ze swoim księgowym czy zaufanym doradcą.

Jak wyglądał cały ten proces u Ciebie? Na jakiej formie działalności jesteś teraz?

Na samym początku w 2006 roku byłem na najprostszej formie, czyli działalności gospodarczej, bo w tamtym czasie nie było wiedzy o tym, jak to wszystko dopasować. Potem zacząłem szukać informacji, w 2009 roku założyłem spółkę z o.o. Przez dwa lata ją prowadziłem, żeby mieć kilku dostawców, bo przy działalności importowej chodzi o to, aby zabezpieczyć swój biznes – i klientów, i dostawców. Potem, ponieważ pojawiła się możliwość sprzedaży do klientów spoza polski, założyłem spółkę LTD w 2012 roku. Spółka LTD ma ogromny plus można ją praktycznie całkowicie prowadzić zdalnie, czyli nie ma wizyt w urzędzie, można to załatwić zdalnie w 24 godziny. Przy polskich działalnościach potrzebujemy bywać czasem w urzędzie, a to jest czasami troszeczkę uciążliwe, ale jest to jak najbardziej do zrobienia.

Chodzi też o taką rzecz: cokolwiek robimy, musimy być gotowi na to, żeby na każdym etapie biznesu dopasowywać inne narzędzia. Firma po prostu z czasem się rozwija. Teraz u mnie wygląda to tak, że mieszkam w Tajlandii. Z racji tego, że potrzebuję wizy biznesowej, jestem zatrudniony też w tajskiej firmie. Prowadzę wszystko przez Anglię, bo klientów mam z Europy i oni potrzebują faktur lokalnych. Mam też tutaj firmę off-shore, bo inwestuję na giełdzie w Singapurze czy przez Hong Kong i jest mi dużo łatwiej, gdy jestem tutaj.

Musimy sobie to wszystko zaplanować. To jest proces, ale dopiero później. Na początku, czy to zakładamy firmę, czy to sklep internetowy, czy chcemy zdobyć bazę klientów – możemy to zrobić w najprostszej formie.

Na koniec: podpowiedz osobie, która chciałaby zacząć coś robić, gdzie może poszukać informacji. Czy może to być na przykład Twoja strona? Jakie informacje tam znajdzie? Jakie są trzy rzeczy, które powinna sobie wziąć do serca osoba startująca ze zdalnym e-biznesem?

Jeśli ktoś chciałby skorzystać z mojej wiedzy, moich doświadczeń, to zapraszam na stronę piotrmotyl.pl. Tam jest więcej informacji w dziale „O mnie”, są też filmy z poprzednich lat à propos tego, jak wyglądało u mnie przekształcanie firmy.

Jeśli chcesz już konkretnych rozwiązań, typu: jak dobrać narzędzia, jak znaleźć klientów, jakie są taktyki na pozyskanie nowych klientów i utrzymanie istniejących, czy potrzebujesz wsparcia przy zaprojektowaniu procesu sprzedaży czy to przy biznesie nowym, czy to przy biznesie, który już istnieje, chcesz np. wejść na wyższy poziom, to zapraszam na stronę: biznesponadgranicami.pl.

Natomiast jeśli potrzebujesz więcej informacji ogólnych, chcesz poznać takich ludzi jak ja, to wystarczy wpisać moje imię i nazwisko w YouTube i na pewno wyskoczy sporo filmów.

Temat jest o tyle ciekawy, że my w tym momencie możemy poznawać coraz więcej ludzi, którzy już prowadzą taki biznes i raczej do jego tradycyjnej formy nie wrócą. Ciekawe jest to, że w tym momencie mamy większą wolność, zarabiamy więcej, mamy więcej czasu dla swojej rodziny, możemy bardziej zoptymalizować czas, ciekawe jest to, że przy okazji cała technologia nas w tym wspomaga i możemy używać naprawdę bardzo zaawansowanego oprogramowania za ułamek ceny.

A te trzy rzeczy?

Pierwsza: jeśli ktoś zaczyna biznes, to najlepiej jest zacząć od budowy bazy potencjalnych klientów w jakiejś niszy, czyli od wybrania specyficznej niszy. Polecam nisze typu: jakieś hobby – nurkowanie, bieganie, podróże, chodzenie po górach. Dlaczego? Bo to są nisze, w których ludzie wydają dużo pieniędzy, kupują wiele, wiele produktów na przestrzeni lat i szukają bardzo specyficznych informacji, poza tym mają też zupełnie innych klientów. To jest pierwsza kwestia, czyli budowa listy mailingowej w konkretnej niszy.

Kolejny temat to stargetowanie tego klienta i wyeliminowanie tych, których nie chcemy obsługiwać. Przykład w mojej niszy: staram się kierować swój komunikat do ludzi w wieku 2545 lat, mężczyźni, którzy rozpoczynają biznes albo już go mają i kontynuują. Wyłączam z reklam część klientów, którzy np. są związani z jakimiś szczególnymi branżami: kredyty, Forex, bo koszty reklamy do nich kierowanej są bardzo duże.

I na koniec trzecia rzecz: testowanie. Na samym początku możesz wpaść na super pomysł, ale po prostu testujesz…

… i tutaj niestety mikrofon odmówił posłuszeństwa… Poproszę Piotra by dopisał kilka zdań na ten temat.

5/5 - (1 vote)